wtorek, 17 marca 2015

Atrakcje ostatnich kilku dni.

Długo nie pisałam, bo sobota i niedziela to nasze "dni wolne" od wolontariatu.

W piątek  mieliśmy pierwszą lekcje polskiego. 

W niedzielę  było święto narodowe Węgrów. Wyszliśmy sobie na spacerek wiosenny już bardzo, bo nawet bratki pięknie zakwitły, w restauracjach obniżki cen z tego powodu.


Wczoraj mieliśmy drugą lekcję polskiego. Pomyślałam, że zainteresuję nasze węgierskie koleżanki tym , co w te Święta lubimy najbardziej czyli polskimi potrawami. Stefan był nieco sceptyczny, ale wyszło na moje. Babki były tak zainteresowane, że teraz mam ćwiczenia z angielskiego, bo one chcą nie tylko zdjęcia , ale i przepisy. Czegóż się nie robi dla przyjaźni polsko - węgierskiej:).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz