piątek, 3 października 2014
Bigos day :)
Dzisiaj bardzo pracowity dzień, szczególnie dla naszych koleżanek z Marsa ( na placu, o takiej nazwie mieszkają Ania i Iza). Od rana szykują u siebie w mieszkaniu typowo polską potrawę-bigos, którym wszyscy będziemy się raczyć podczas ostatniego już spotkania w domu szefowej "TAN-FOLYAM". Żeby wszyscy cudzoziemcy wiedzieli co jedzą Ania przygotowała krótką informację na temat: skąd? z czego? od jak dawna? :), która przedstawi przed . Po południu dziewczyny i ich "dzieło w garze" jadą wraz z Janoszem samochodem, a my z Magdą, korzystając z naszych kart, autobusem do bardzo ładnego, położonego za Cisą, domku przemiłej szefowej, której imienia ani prawidłowo wymówić, ani napisać nie sposób :). Tam odbywa się część oficjalna: prezentacja i konsumpcja bigosu, wręczenie pamiątkowych dyplomów, albumów "Polsko- węgierska czytanka historyczna" oraz mniej oficjalna: urodziny naszej koleżanki Izy oraz niekończące się rozmowy świadczące, że Polak i Węgier to rzeczywiście "bratanki".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz